Wystawa Hanny Żywickiej i Dominiki Szyszki

5 września zapraszamy do galerii Rotunda, gdzie zaprezentowane będą dwie wystawy: Hanny Żywickiej i jej córki Dominiki Szyszki. Obie Panie zawodowo i z pasji związane ze sztuką, pracują natomiast innymi środkami wyrazu i na innych materiałach.

Na wernisaż wystawy zapraszamy 5 września o godz. 17:00

Ekspozycja dostępna będzie do 27 września w godzinach pracy biblioteki.

wstęp wolny

Hanna Żywicka to artystka o wszechstronnym dorobku. Prowadziła galerię „W Bramie” w Białogardzie, angażowała się w pracę z dziećmi i młodzieżą, prowadząc zajęcia plastyczne. Jej działalność artystyczna obejmuje także pisanie, ilustrowanie tekstów książkowych i prasowych oraz inicjowanie projektów arterapeutycznych.

Hanna Żywicka chce swoją sztuką dotrzeć do osób o wrażliwych duszach. Jej twórczość podkreśla ważne kwestie, zwracając uwagę na aspekty związane z człowiekiem i jego otoczeniem. Głównymi założeniami jej sztuki są efemeryczność oraz brak zamknięcia w magazynach – chce by jej prace egzystowały w przestrzeni i oddziaływały na widza.

Zajmowałam się dotychczas rysunkiem, grafiką warsztatową, malarstwem, tkaniną. Stosowałam łączone techniki tych dyscyplin. Pierwszą wystawę autorską miałam w 1976 roku. Potem było ich wiele: zbiorowe i autorskie, w kraju i zagranicą. Zajmowałam się też arteterapią (własny program autorski) pedagogiką artystyczną na różnych poziomach. Poszukiwałam wciąż nowych wypowiedzi, wykorzystania sztuki w terapii, edukacji, kontakcie, samopoznaniu. Mam nadzieję że różnorodność obiektów będzie dla widza interesująca i inspirująca.

Jak wspomina artystka

Dominika Szyszka

Absolwentka Akademii Sztuki w Karlsruhe.

W swoim dorobku artystycznym brała udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych w Karlsruhe, Rattingen, Mülheim an der Ruhr, Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Białogardzie i na Śląsku.

Główne medium to malarstwo olejne i instalacja. Ale także tatuaż, którym zajmuje się na co dzień. Zbiór fotografii które autorka zaprezentuje na wystawie to odpowiedź na zarzut, jakoby tatuaż nie był sztuka.

„Ja robię sztukę“ to tytuł zbioru. I jak wspomina Pani Dominika:

Tatuaż możne być formą wyrazu, mimo jego specyficzności, jaką jest kontakt jakże bliski, z drugim człowiekiem. I pomimo tego, ze ten drugi człowiek może, choć nie musi, mieć wpływ na akt twórczy. Dziś osoba tatuująca często chce indywidualizmu, chce być rozpoznawalna. Szuka w tym medium siebie. Robi sztukę.

Zawsze interesował mnie detal, zbliżenie, wykadrowanie. Z racji tego co robię także struktura skory, efekt pociągnięć igły na niej.

Powstałe częściowo abstrakcje to nowy byt wcześniejszego działania.