Do naszego Kącika Literackiego przyjęła zaproszenie poetka pani Patrycja Zuber – „osoba, która maluje obrazy słowami i w nich tonie” – autorka tomiku poezji pt. „Między gwiazdami”.
Kącik działający już trzeci rok, jest miejscem przyjaznym dla młodych twórców. Na jego łamach publikowaliśmy opowiadania, wiersze, a nawet obrazy.
Tym razem zapraszamy w podróż ku gwiazdom, na gwiezdny firmament, w którą wybierzemy się z panią Patrycją.
Pani Patrycja jest absolwentką Technikum nr 4 w Bytomiu, z wykształcenia jest grafikiem komputerowym, obecnie studiuje fizykę na Uniwersytecie Śląskim. Interesuje się astronomią, astrofizyką, lubi podróżować. Na sercu leżą jej również sprawy związane z ekologią, klimatem, demokracją, tolerancją, równością osób LGBT+ , jest aktywną członkinią stowarzyszenia „Zieloni Katowice”. Jest też współautorką publikacji pt. „O Ślązaku, który nie bał się latać: historia Ryszarda Dyrgałły z Szarleja”.
„Między gwiazdami" jest pierwszym tomikiem poezji wydanym przez Patrycję Zuber, jednak jak sama zapowiedziała – nie ostatnim. Wydając swoje wiersze – powiedziała, że udało się spełnić marzenie, które dalej się spełnia, jednocześnie udowadniając jaką radość sprawia pisanie wierszy, na pewno zobaczenie ich w druku, ale również dzielenie się nimi.
Zwraca się również bezpośrednio do czytelników z życzeniem, aby odnaleźli gdzieś swoją własną altanę, z której uniosą się wysoko, prosto do gwiazd.
Poetka pomieściła w swych wierszach ogrom spraw, przeżyć, zjawisk. Wiersze są bardzo osobiste, pełne żaru, pasji, przeżyć, wielkich uczuć, namiętności, tęsknoty, metafizyki, ale również smutku, pesymizmu, czy nawet depresji. Wszystko to „kosmiczne” na granicy jawy i snu. Tomik został podzielony na trzy części noszące tytuły: Sen, Półsen i Lunatyk dodatkowo pięknie zilustrowany wspólnie z przyjaciółmi pani Patrycji.
Mieszkaniec
Otwierasz serce
dostrzegasz miejsce
w którym zasiadasz
na chwilę, bądź więcej
i mimo że bywasz w nim
już nieco częściej
(ciągle nie na dobre)
wychodzisz pośpieszniej
aż znikasz bez śladu
tym razem na stale
kiedy ja wciąż jestem
tym samym mieszkaniem.
Asteroida
Mówiłaś: Jak pięknie!
Gdy w nocy nad nami
widziałaś latarnię
przed swymi oczami.
Mówiłaś…
tak pięknie mówiłaś chwilami
kiedy wzrok skanował
dawny blask nocami.
Mówiłaś to
płonące widząc odbicie
w skale skutej lodem
w odległym niebycie.
Mówiłaś...
Złamane pióro
Jesteśmy nadal w tej samej kropce
nie przed nią
po niej nie tworzymy zdania, poprzednie
mogło być za mocne i było, na pewno
Wiedziano, powstały małe kropeczki
i parę laseczek na smak
lecz czy mogły zdanie zakończyć pytaniem
czy na pewno nie jest czegoś brak?
Nie wiem, krzyczysz
chyba jednak stwierdzam
jak wiele odpowiedzi wszystko zawiera
w niewielu pojęciach. To śmieszne.
Istniejemy, póki tusz pamięta
o naszej przeszłości
a kartka pozostaje cała, wtedy
mało znaczą kości. Za mało już, wiecie…
Każdy posyła uśmiech do zdjęcia
nie każdy szczerze
pozostawiwszy gwiazdę na Ziemi
tak piękne, tak cienkie stworzyłaś kwiecie.
I nikt nie uwierzy.
Rakieta
Wśród tysiąca światełek, gwiazd
jest za mało
za mało, by zapomnieć twarz
którą znano.
Jak można z próżni ułożyć pełnię
a z punktu cały świat?
Pytałaś, pytałam, chciałam ruszyć w kosmos
ujrzałam na Ziemi w zieleni blask.
To nie jest rakieta, chociaż się unoszę
to piękne, nie więdnie jak kwiat, a jak sopel
rozpływam się, tuli mnie żar, moją trwogę
zabiera daleko wiatr, to mój człowiek.
Lunatyk
Podążam we śnie
kiedy świat zamglony
odkrywa przed sobą zasłony najbliższe
jak gdyby przedstawieniem było istnienie
a każdy grał rolę, zerkając zawistnie.
Nie wiem, czy owe substancje chemiczne
nie były przypadkiem moim paliwem
nie wiem, gdzie są te zaległe stacje
na których wysiadałam
chociaż zawiłe wydawały się…
Dwa, może cztery wcześniejsze przystanki
za którymi kompletnie nic miało nie być
więc znów podążam przed siebie i wątpię
ażeby cokolwiek tu miało się zmienić.
Informacje o plikach cookie
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...